Skandynawski Lee Child?

Pora wyruszyć  do Danii.
Jej lasów, tajemnic, niewyjaśnionych tematów.  Powieści Jensa Henrika Jensena ,,Zanim zawisły psy". Krajowego fenomenu, który sprzedał się w ponad 140 tys. egzemplarzy, odnosząc ogromny sukces. Uzupełniony wykupieniem praw do adaptacji filmowej przez grupę realizującą wcześniej całą sagę Millenium czy serial o Kurcie Wallanderze, ale o tym przy kinowej premierze. Jeśli tylko taka się pojawi.
  
Przejdźmy do fabuły powieści:

Człowiek zagadka

Niels Oxen, były żołnierz duńskich sił specjalnych, wielokrotnie odznaczany za odwagę, po powrocie z ostatniej misji w Afganistanie zamieszkał w jednej z dzielnic Kopenhagi. Tam wegetuje dręczony syndromem stresu pourazowego, utrzymując się ze zbierania butelek. Jedynym towarzyszem jego parszywego życia jest pies — tylko jemu ufa, tylko jego obecność toleruje. Pewnego dnia postanawia uwolnić się od wewnętrznych demonów i zaszyć się w głuszy, w lasach północnej Jutlandii. Niestety, szybko się okazuje, że wybrał najgorsze z możliwych miejsc.

Kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie wpływowy polityk, właściciel pobliskiego zamku, Oxen staje się głównym podejrzanym. Zaczyna się prawdziwy koszmar.
Wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w wir śledztwa. Wspólnie z agentką Margrethe Franck odkrywa kolejne części przerażającej układanki. Okazuje się, że niewyjaśnionych zabójstw było znacznie więcej. Łączy je jeden element: morderca zapowiadał swoje przybycie w szczególny, niezwykle makabryczny sposób...

Czy Nielsowi i Margrethe uda się powstrzymać falę zbrodni i dotrzeć do sedna ich tajemnicy? Czy Oxen oczyści się z podejrzeń? Kto tak naprawdę stoi za serią okrutnych morderstw?

Pierwsza część trylogii Oxen to inteligentna, intrygująca, mroczna opowieść, która na długo zapadnie Ci w pamięć. Czytaj i... czekaj na więcej. 

Prawda, że brzmi obiecująco?
I tak właściwie jest, gdy uda się nam przedrzeć przez początkowe kilkadziesiąt stron, bez założenia, że jeśli zaraz akcja nie zacznie się na całego, to odłożymy książkę albo lepiej, oddamy ją na makulaturę. 
Książki jak koty - zwykle pozostają niewzruszone. 
Wiedzą, że i tak wrócimy. A nasze fochy już dawno wliczyły w swoje kalkulacje.
Dlatego pokornie wracamy do lektury i zaczynamy wciągać się w akcję, choć z wątpliwością, gdzie faktycznie zamierza poprowadzić nas autor.
Mroczny kryminał? Thriller polityczny? Powieść z wątkami lokalnej  historii? 
Dostajemy sporo niespójnego miszmaszu. Jakby Jensen, nie do końca wiedział, jak poprowadzić powieść. Co finalnie powinno stanowić jej zakończenie. Szczególnie, iż mowa dopiero o pierwszej z części trylogii.
I tu kolejny problem. Przynajmniej w mojej opinii. 
Życie głównego bohatera.
Nie chodzi o jego przeszłość, obecne włóczęgostwo czy ewentualny rozwój postaci, a zestawienie odkrywania bohatera ze słowem trylogia.
Za dużo dowiadujemy się na starcie. 
Owszem niby okazuje się to niezbędne w ramach prowadzonego śledztwa, ogólnie rzecz biorąc fabuły, jednak czy faktycznie musi być tego aż tyle? Co jeszcze pozostanie na kolejne tomy? Chyba lepiej delektować się odkrywaniem postaci, nawet w kilku książkach i spajać się z nią strona po stronie, niż dostać wszystko hurtowo. A może to, czego dowiedzieliśmy się o Oxenie jest dopiero wierzchołkiem góry lodowej i następna część pokaże jak mało, tak naprawdę, poznaliśmy o nim informacji.
Podobnie jak o Margrethe Franck. Drugiej z istotnych postaci.
Choć czy tylko mnie wydaje się ona kopią Lisbet Salander? Traumatyczne przeżycia (wypadek podczas akcji policyjnej, metalowy implant nogi), zdolna informatyczka zajmująca się wyszukiwaniem danych dla agencji z dość niepokornym charakterem. Ciekawa zbieżność.
O samym podobieństwie  Nielsa Oxena do Jacka Reachera, nawet nie trzeba  wspominać. Właściwie różni ich tylko pies, kraj i częściowo sposób w jaki żyją.
Jeśli to inspiracje, niecierpliwie oczekuję drugiego tomu. Z takiego połączenia postaci nie można napisać złej powieści. Szczególnie trylogii. 










Komentarze

  1. Nie przepadam za książkami w których mowa o polityce. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo polityki tam nie ma. Raczej stanowi tło do całości. Nie jest motywem przewodnim. ☺

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty